Najnowsze wpisy, strona 54


gru 19 2019 18.12.2019
Komentarze (0)

Wstałam o 8.30. Byłam na spacerze, zjadłam śniadanie, posprzątałam, zrobiłam wpis na bloga, szukałam informacji nt. ZPCh na terenie Nowego Sącza. Czekałam do południa na telefon od Daniela w sprawie spotkania o pracę. Koło 12 zjadłam małe co nieco i obejrzałam filmik o tym jak uspokoić umysł, ładnie wszystko brzmiało, choć w praktyce nie jest to takie proste. Tuż przed 13 wyszłam do miasta, po drodze wstąpiłam do MOPSu, potem do biblioteki, banku i do PZNu ale było zamknięte, więc wyprawę przełozyłam na następny dzień. Wracając wstąpiłam do sklepu z zabawkami i kupiłam częściowo prezenty dla Oli i Kamilka. To wszystko zajęło mi zaledwie 1,5 godziny. Gdy wróciłam oddzwoniłam do Bartka, rozmawialiśmy chwilę. Po rozmowie dostałam wiadomość o spotkaniu w sprawie pracy. Potem zjedliśmy zupkę, porozmawiałam znowu z rodzicami. Koło 16stej mama zaczęła przygotowywać ciasto na pierniki. Po 18stej dzwonił znowu Bartek. Dość długo nam zeszło z pieczeniem a potem dekorowaniem ciasteczek, bo aż do 21. Gdy skończyłśmy posprzątałam w kuchni. Położyłam się o 22.00.

Obraz blogmood__ z Pixabay

karin   
gru 18 2019 17.12.2019
Komentarze (0)

Wstałam o 7.30. Wyszłam na spacer, potem zjadłam śniadanie. O 9.00 pojechałam z tatą do ZUSu pytać się o renty. Wrócilismy dość szybko, Pani nam wszystko wyjaśniła. Teraz zasatanawiam się czy składać wnioski, bo mogłabym nawet 2 złożyć. Po powrocie rozmawialiśmy z mamą o tym, bardzo się podenerwowała na mnie bo z dok. który dostałam dzień wcześniej wynika że mogę pracować tylko ZPCH, tylko. Nigdzie indziej. W południe wybrałam się ponownie do MOPSu z wnioskiem na zasiłek pielęgnacyjny, ale okazało się, że zrobiłam błąd w numerze konta i Pani mi wnioskek przyjęła, ale muszę donieść właściwe. Po powrocie zjadłam kanapki, usiaładłam do komputera. Dodałam wpis, sprawdziłam FB. Tata z Olą przyjechał jak zwykle. Bawiłyśmy się, bo nie miała zadania, Kamil z babcią przyszedł jak zwykle. Zjedliśmy obiad, a po nim wspólnie wymyśliliśmy zabawę w wybieranie pieniędzy z bankomatu. Zrobilśmy budkę, z mojego pomysły, w której był niby bankomat, a Ola i Kamil na zmianę zasiadali w niej i obsługiwali "urządzenie". Tata odwiózł ich o 18, a kilka minut po ich wyjściu zadzwonił Bartek. Po rozmowie czytałam książkę Iskra światła. Czytałam aż do 21, aż ją skończyłam. Położyłam się o 22.00

Obraz Michal Jarmoluk z Pixabay

karin   
gru 17 2019 16.12.2019
Komentarze (0)

Wstałam tuż po 7.00. Poszłam na badania krwi. Po powrocie zjadłam śniadanie, posprzątałam. Rodzice zabrali się za mycie okien, mi nie pozwolili z uwagi na kolana. Siedziałam i czytałam książkę. Ok. 11 poszłam do MOPSu po odbiór decyzji o stopniu niepełnosprawności. Okazało się, że była bardzo długa kolejka, więc wróciłam. Zjadłam przekąskę i dalej czytałam książkę. Ponownie wyszłam o k. 13.30. Tym razem odebrałam orzeczenie: stopień niepełnosprawności umiarkowany na 10 lat z symbolami P i O. Akurat jak wróciłam była już Ola. Odrabiała zadania z mamą. Usiadłam w kuchni z tatą i rozmawialiśmy o komisji. Po 15 zmieniłam mamę i zajęłam się zadaniami razem z Olą, długo nam zeszło bo do 17 z przerwą na obiad. Po 17stej bawiliśmy się już razem z Kamilem w królestwo. Po 18stej dzwonił Bartek, powiedziałam mu o decyzji choć nie wszystko. Wieczorem siedziałam na komputerze, zrobiłam wpis, sprawdziłam FB i czytałam o rencie socjalnej. Poszłam spać o 22.00.

Obraz Johannes Plenio z Pixabay

karin   
gru 16 2019 15.12.2019
Komentarze (0)

Wstałam o 9.00. Nie byłam na spacerze, kolana bolały. Zjadłam śniadanie, potem czytałam o Nutraceutykach. Na 12.30 poszłam do kościoła. Po powrocie siedziałam przy komputerze, zrobiłam wpis na bloga, spradziłam FB, obejrzałam filmiki na YT. Po 15stej zjedliśmy obiad. O 16-stej przyszedł Daniel z Kamilkiem. Był bardzo spokojny. Siedzieliśmy i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. O 18 przyszedł Bartek. Porozmawialiśmy sobie 2 godzinki, a potem obejrzeliśmy film pt. Pompeje cz.I. Poszłam spać przed 23.00.

Obraz Pexels z Pixabay

karin   
gru 15 2019 14,12,2019
Komentarze (0)

Wstałam o 7.00. Tuż po śniadaniu pojechałam z tatą na SOR zrobić prześwietlenie kolan, Dość szybko załatwiliśmy sprawę. W szpitalu spotkałam kolegę ze szkoły masażu sprzed kilku lat Włodka z Ukrainy, porozmawialiśmy chwilkę. Fajnie że mnie poznał i zagadał. Wróciliśmy przed 10, w tym czasie mama zaczęła już sprzątać tak więc nie pozostało mi nic poza podlaniem kwiatów i wymopowaniem swojego pokoju. Myślę, że w przyszłą sobotę już nie będzie musiała za mnie sprzatać bo mój stan sie na tyle poprawi, że nawet na kolanach będę mogła sprzątać. Po 11 usiadłam do komputera zrobiłam wpis, sprawdziłam FB zrobiłam wrzutkę z książki którą aktualnie czytam Nutraceutyki, a potem posprzątałam akwarium chomika i słuchałam filmików na YT Beaty Pawlikowskiej oraz Nelumbo. Następnie czytałam o Nutraceutykach. Rodzice wyszli na urodziny do wujka po 15, a w tym czasie przygotowałam sobie szybki obiad czyli pierogi. Po jedzeniu czytałam książkę dalej. Bartek przyszedł tuż po 17.00. Opowiedziałam mu o kolizji, a potem zjedliśmy kolację i oglądaliśmy film Psy i koty o agentach zwierzęcych, bardzo zabawna fabuła. Poszedł tuz po 21, a w kilkanaście minut po nim wrócili rodzice. Mama opowiadała nowinki dot. rodziny, ogólnie rzecz biorąc byli zadowoleni ze spotkania, cieszę się, tym bardziej że poszli za moją namową. Czytałam jeszcze koło godziny. Poszłam spać sporo po 22.00.

Obraz Hilary Clark z Pixabay

karin