Komentarze (0)
Wstałam tuż po 7.00. Poszłam na badania krwi. Po powrocie zjadłam śniadanie, posprzątałam. Rodzice zabrali się za mycie okien, mi nie pozwolili z uwagi na kolana. Siedziałam i czytałam książkę. Ok. 11 poszłam do MOPSu po odbiór decyzji o stopniu niepełnosprawności. Okazało się, że była bardzo długa kolejka, więc wróciłam. Zjadłam przekąskę i dalej czytałam książkę. Ponownie wyszłam o k. 13.30. Tym razem odebrałam orzeczenie: stopień niepełnosprawności umiarkowany na 10 lat z symbolami P i O. Akurat jak wróciłam była już Ola. Odrabiała zadania z mamą. Usiadłam w kuchni z tatą i rozmawialiśmy o komisji. Po 15 zmieniłam mamę i zajęłam się zadaniami razem z Olą, długo nam zeszło bo do 17 z przerwą na obiad. Po 17stej bawiliśmy się już razem z Kamilem w królestwo. Po 18stej dzwonił Bartek, powiedziałam mu o decyzji choć nie wszystko. Wieczorem siedziałam na komputerze, zrobiłam wpis, sprawdziłam FB i czytałam o rencie socjalnej. Poszłam spać o 22.00.