Komentarze (0)
Wstałam o 7.00. Tuż po śniadaniu pojechałam z tatą na SOR zrobić prześwietlenie kolan, Dość szybko załatwiliśmy sprawę. W szpitalu spotkałam kolegę ze szkoły masażu sprzed kilku lat Włodka z Ukrainy, porozmawialiśmy chwilkę. Fajnie że mnie poznał i zagadał. Wróciliśmy przed 10, w tym czasie mama zaczęła już sprzątać tak więc nie pozostało mi nic poza podlaniem kwiatów i wymopowaniem swojego pokoju. Myślę, że w przyszłą sobotę już nie będzie musiała za mnie sprzatać bo mój stan sie na tyle poprawi, że nawet na kolanach będę mogła sprzątać. Po 11 usiadłam do komputera zrobiłam wpis, sprawdziłam FB zrobiłam wrzutkę z książki którą aktualnie czytam Nutraceutyki, a potem posprzątałam akwarium chomika i słuchałam filmików na YT Beaty Pawlikowskiej oraz Nelumbo. Następnie czytałam o Nutraceutykach. Rodzice wyszli na urodziny do wujka po 15, a w tym czasie przygotowałam sobie szybki obiad czyli pierogi. Po jedzeniu czytałam książkę dalej. Bartek przyszedł tuż po 17.00. Opowiedziałam mu o kolizji, a potem zjedliśmy kolację i oglądaliśmy film Psy i koty o agentach zwierzęcych, bardzo zabawna fabuła. Poszedł tuz po 21, a w kilkanaście minut po nim wrócili rodzice. Mama opowiadała nowinki dot. rodziny, ogólnie rzecz biorąc byli zadowoleni ze spotkania, cieszę się, tym bardziej że poszli za moją namową. Czytałam jeszcze koło godziny. Poszłam spać sporo po 22.00.