18.12.2019
Komentarze: 0
Wstałam o 8.30. Byłam na spacerze, zjadłam śniadanie, posprzątałam, zrobiłam wpis na bloga, szukałam informacji nt. ZPCh na terenie Nowego Sącza. Czekałam do południa na telefon od Daniela w sprawie spotkania o pracę. Koło 12 zjadłam małe co nieco i obejrzałam filmik o tym jak uspokoić umysł, ładnie wszystko brzmiało, choć w praktyce nie jest to takie proste. Tuż przed 13 wyszłam do miasta, po drodze wstąpiłam do MOPSu, potem do biblioteki, banku i do PZNu ale było zamknięte, więc wyprawę przełozyłam na następny dzień. Wracając wstąpiłam do sklepu z zabawkami i kupiłam częściowo prezenty dla Oli i Kamilka. To wszystko zajęło mi zaledwie 1,5 godziny. Gdy wróciłam oddzwoniłam do Bartka, rozmawialiśmy chwilę. Po rozmowie dostałam wiadomość o spotkaniu w sprawie pracy. Potem zjedliśmy zupkę, porozmawiałam znowu z rodzicami. Koło 16stej mama zaczęła przygotowywać ciasto na pierniki. Po 18stej dzwonił znowu Bartek. Dość długo nam zeszło z pieczeniem a potem dekorowaniem ciasteczek, bo aż do 21. Gdy skończyłśmy posprzątałam w kuchni. Położyłam się o 22.00.
Dodaj komentarz