Najnowsze wpisy, strona 29


kwi 22 2020 21.04.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 8.00. Nie wychodziłam na spacer, za to po śniadaniu pobiegałam. Potem opalałam się z książką na balkonie. Rodziców nie było bo akurat oboje mieli coś do załatwienia. Koło południa zjadłam, potem rozmawiałam z OLą, a potem nabrałam ochoty na spacer. Udałam się tam gdzie zazwyczaj nad rzekę - doszłam do końca wału. Chwilę posiedziałam nad wodospadem, wróciłam po godzinie. Popołudniu oglądałam filmiki na YT, obejrzałam też jeden od Ani, którego link przesłała mi na FB. Sprawdziłam też ofery pracy z ciekawości. Okazało się, że jest ich całkiem sporo, dużo też widziałam ofert pracy związanej z wypełnianiem ankiet czyli zdalnej. Wysłałam maila na jedną ofertę bo wydała się interesująca. Wieczorem rozmawiałam z Bartkiem, powiedziałam mu o tym że obawiam się spotkania, i ustaliliśmy że spotkamy się ale pójdziemy tylko na spacer do lasu, bez dotykania się. Robię to ze względu na rodziców z którymi mieszkam i którzy są po 70-stątce. Potem oglądałam trochę telewizję, wiadomości i rozwiązywałam krzyżówki.

Na przyszłym spacerze z chłopakiem po 6 tygodniach bez spotkań.

karin   
kwi 21 2020 20.04.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 8.00. Poszłam na mały spacer nad rzekę, a po powrocie zjadłam śniadanie i posprzątałam. Zalogowałam się na konta , dodałam artykuł na blogu, porozmawiałam z Bartkiem, a potem usiadłam na balkonie i czytałam opalając się przy okazji. Koło południa zjadłam kanapki i owoce, a około 13 wybraliśmy się z tatą na spacer do lasu. Od tego dnia lasy zostały otwarte i można w nich już przebywać, a w dodatku bez maseczki. Pospacerowaliśmy ponad godzinę, było cudownie, świeże pachnące powietrze, śpiew ptaków, i taki spokój, można zapomnieć o wirusach. Mam nadzieję, że wkrótce znów wybierzemy się na spacer. Rozmawialiśmy też o ewentualnym spotkaniu z Bartkiem. Chyba je przełożymy... Boję się nawet nie tyle o siebie co o rodziców, żeby ich nie zarazić. Popołudnie minęło jak zwykle. Wieczorem pisałam w moim zeszycie za co siebie lubię, spróbowałam znaleźć jak najwięcej takich rzeczy, ale było trudno. Zostawiłam pół strony i będę dopisywać coś jak tylko mi przyjdzie do głowy. Czytałam też Globalię. Poszłam spać około 22.00.

Leśna droga. Mmmm... Uwielbiam.

karin   
kwi 20 2020 19.04.2020
Komentarze (0)

Wstałam około 8.30. Bardzo dobrze mi się spało i leżało rano. Dopołudnia obejrzałam mszę świętą z Krakowskiego Sanktuarium Bożego Miłosierdzia. Potem rozmawiałam z Olą. Następnie siedziałam na komputerze, dodawałam wpis na bloga obejrzałam ze dwa filmiki o minimaliźmie. Koło 13 biegałam na orbitreku, a potem wybrałam się na krótki spacer nad rzekę. Spotkałam sporo osób, w tym niektóre nie miały maseczek! Popołudniu zjedliśmy obiad, posprzątałam w kuchni i zadzwonił Bartek. Rozmawialiśmy na kamerce na facebooko. Powiedział, że będziemy mogli się zobaczyć w czwartekm, bo podobno spotkania rodzinne są możliwe mimo epidemii. Ucieszyła mnie ta wiadomość, chociaż zastanawiam się nad rodzicami, czy to aby mimo wszystko nie za wcześnie... Po rozmowie obejrzałam znów filmiki na YT, potem czytałam książkę pt. Globalia, obejrzałam wiadomości. Przez ostatnie dni ograniczam picie herbaty, zamiast za to piję herbatkę pokrzywową, ma ona świetne działanie oczyczające, a jednocześnie ma wiele minerałów i mikroelementów. Piję ją wieczorami, w ilości dwóch szklanek.

 Pyszna i zdrowa herbatka z suszonej pokrzywy, która poprawia samopoczucie.

karin   
kwi 19 2020 18.04.2020
Komentarze (0)

Wstałam przed 8.00. Zjadłam śniadanie, posprzątałam, poszłam się opalać na balkon i czytać. Skończyłam książkę "Jedz módl się i kochaj", dość zaskakująco się zakończyła. Przed południem rozmawiałam z Olą przez telefon, a potem zabrałam się za sprzątanie. Umyłam podłogi, powycierałam kurze, podlałam kwiaty. Potem zabrałam się za pracę na komputerze. Dodałam wpis na bloga, a potem coś mnie natchnęło i zaczęłam sprawdzać informacje nt. feng shui. Znalałam statkę ba gua i nałożyłam ją na swój pokój, dzięki temu dowiedziałam się, który obszar mojego pokoju odpowiada danemu obszarowi życia. Poprawiłam te obszary dodając elementy, które je wspierają. Przykładowo w rogu małżeństwa położyłam dwa serduszka wycięte z papieru kolorowego i dwie czerwone świeczki, w rogu bogactwa sprawdziłam, że dobrze działają symbole wody. Akurat w tym miejscu mam kilka obrazków z wodą jako ozdoba więc dodałam tylko jeden z wodospadem. W roku pomocnych ludzi dodałam zdjęcia moich przyjaciół, wyszukałam je w albumach i przywiesiłam do drzwiczek szafy. Zobaczymy jakie będą efekty za kilka dni. Chociaż w dzisiejszych trudnych czasach epidemii to nie wiem czy moce feng shui zadziałają. Ale warto spróbować. Każdy z 9 obszarów lekko wzmocniłam. Popołudniu rozmawiałam z Bartkiem, zaczełam czytać nową książkę pt Globalia, obejrzałam wiadomości, porozwiązywałam krzyżówki.

Mapa Ba Gua z remedia dla poszczególnych stref.

karin   
kwi 18 2020 17.04.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 8.00. Dopołudnia minęło tak jak zwykle. Opalałam się z książką na balkonie, biegałam, rozmawiałam z Bartkiem. Koło 13 wyszłam z mamą na spacer nad rzekę. Mama nie wychodziła nigdzie przez ponad tydzień więc było to dla niej przeżycie i dziwne doświadczenia bo mówiła że czuła się jakby była po choirobie, nawet kręciło się jej w głowie. Wróciłyśmy po ponad godzinie. Nawet nie wiem kiedy minął ten czas. We wczorajszej konferencji były niezbyt dobre informacje odnośnie pandemii, wciąż o tym myślałam o tym jak będziemy funkcjonować, czy wrócę do pracy i czy i kiedy spotkam się z Bartkiem. Popołudnie mineło mi na słuchaniu filmików na YT dr Jaśkowiaka, Zięby i Czerniaka nt koronawirusa i odporności. Podkreślali znaczenie witamin D3, C i A. Wieczorem obejrzałam wiadomości. Teraz oglądam je tylko raz dziennie. Rozwiązałam też kilka krzyzówek.

Jeden z wodospadów nad który przychodziłam z Olą rok temu.

karin