17.04.2020
Komentarze: 0
Wstałam o 8.00. Dopołudnia minęło tak jak zwykle. Opalałam się z książką na balkonie, biegałam, rozmawiałam z Bartkiem. Koło 13 wyszłam z mamą na spacer nad rzekę. Mama nie wychodziła nigdzie przez ponad tydzień więc było to dla niej przeżycie i dziwne doświadczenia bo mówiła że czuła się jakby była po choirobie, nawet kręciło się jej w głowie. Wróciłyśmy po ponad godzinie. Nawet nie wiem kiedy minął ten czas. We wczorajszej konferencji były niezbyt dobre informacje odnośnie pandemii, wciąż o tym myślałam o tym jak będziemy funkcjonować, czy wrócę do pracy i czy i kiedy spotkam się z Bartkiem. Popołudnie mineło mi na słuchaniu filmików na YT dr Jaśkowiaka, Zięby i Czerniaka nt koronawirusa i odporności. Podkreślali znaczenie witamin D3, C i A. Wieczorem obejrzałam wiadomości. Teraz oglądam je tylko raz dziennie. Rozwiązałam też kilka krzyzówek.
Jeden z wodospadów nad który przychodziłam z Olą rok temu.
Dodaj komentarz