Archiwum czerwiec 2020, strona 2


cze 21 2020 19.06.2020
Komentarze (0)

Wstałam jak zwykle. W pracy nic nie robiłam aż wstyd się przyznać, ale przez 4 godziny przeglądałam neta czytałam różne artykuły, trochę związane z pracą, a trochę nie. Wyszłam o 14. W domu wcześniej zjedliśmy obiad, bo miałam iść do psychoterapeutki. Wyszłam z domu przed 16. Rozmowa przebiegała sprawnie dotyczyła całej tej sytuacji z Bartkiem. Cały dzień byłam niespokojna, bo Bartek chciał się wcześniej zobaczyć. Po rozmowie miałam przeświadczenie że powinnam sobie dać spokój. Po powrocie do domu zadzwoniłam do ZBartka, chwilę porozmawialiśmy, przełożyliśmy spotkanie na następną niedzielę. W sumie mi to odpowiada, bo mieliśmy mieć miesiąc przerwy, poza tym umówiłam się na jeszcze jedną rozmowę z psychoterapeutką. Wieczór minął mi tak jak zwykle.

karin   
cze 21 2020 18.06.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 7.30. Poszłam do pracy. Skończyłam przygotowywać koperty do wysyłki, napisałam też jedną rekomendację na stronę Polskiego Forum Seniorów. Cały dzień odczuwałam lęki, to było bardzo nieprzyjemne, ciężko było mi się skupić na tym co miałam robić. Popołudniu gdy wróciłam z pracy był jeszcze Kamilek. Zjedliśmy obiad jak zwykle, potem posprzątałam. Tata odwiózł Kamilka do domu, a ja poszłam na spacer. Wieczorem robiłam to co zwykle czyli obejrzałam wiadomości, a potem czytałam. Wróciłam do książki Katarzyny Miller. Wieczorem napisał Bartek, że chce się spotkać w niedzielę. Odczytałam sksa dopiero następnego dnia rano. Spałam dobrze.

karin   
cze 18 2020 17.06.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 7.30, w pracy byłam o 9.00. Półdnia zeszło mi przygotowywanie kopert do wysyłki, zapakowałam około 120 listów z biuletynem. To był spokojny dzień. W drodze powrotnej z pracy nigdzie nie wstępowałam tylko wróciłam prosto do domu. Po obiedzie posprzątałam, sporo rozmawiałam z rodzicami, byłam bardzo rozmowna, aż sama siebie zaskoczyłam, kontakt sprawiał mi przyjemność i nie sprawiał trudności, mówiłam swobodnie i płynnie i dużo. Trochę padało więc nigdzie też nie wychodziłam. Wieczorem rozmawiałam z Olą, próbowałam się z nią połączyć na facebooku, który sobie założyła. Nie szło mi zbyt dobrze czytanie. O 21 wysłuchałam fragment debaty kandydatów na prezydenta, ale chciało mi się spać więc położyłam się wcześniej. Chwilę medytowałam przed snem.

karin   
cze 17 2020 16.06.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 7.30, a na 9.00 poszłam do pracy. Tego dnia przygotowywałam koperty do wysyłki biuletynów, naklejałam anaklejki z adresami, przybijałam pieczątki, naklejałam znaczki. Wyszłam o 14.00. Byłam umówiona z Mateuszem, spotkaliśmy się po ponad roku nie widzenia, to było bardzo dziwne uczucie znów go uściskać. Poszliśmy coś zjeść, a potem na logy. Opowiedziałam mu o mojej sytuacji, próbował mi co nieco podpowiedzieć. po powrocie zrobiłam sobie dwa kubki herbaty, rozmawiałam z mamą, która była trochę zmęczona po dniu spędzonym z Olą. Wieczorem trochę pooglądałam TV i poczytałam, ale nie szło mi za dobrze. Napisał do mnie Bartek wieczorem smska na dobranoc, Odpisałam mu...

karin   
cze 16 2020 15.06.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 7.30. Na 9.00 poszłam do pracy. Tego dnia miałam do przygotowania wysyłkę z listami, uzupełniałam też listę z osobami na szkolenie. Wyszłam z biura o 15.00. W drodze powrotnej wstąpiłam do biblioteki, odebrałam zamówioną książkę. Po południu zjadłam obiad porozmawiałam z rodzicami, a koło 18 wybrałam się na spacer nad rzekę. Po powrocie obejrzałami, rozmawiałam też z Olą, chwilę próbowałyśmy nawiązać kontakt przez facebooka, dodałam ją jako znajomą, bo ma utworzone konto. Potem czytałam nową książkę OSHO. Przed pójściem spać chwilę medytowałam. Zasnęłam szybko.

karin