16.06.2020
Komentarze: 0
Wstałam o 7.30, a na 9.00 poszłam do pracy. Tego dnia przygotowywałam koperty do wysyłki biuletynów, naklejałam anaklejki z adresami, przybijałam pieczątki, naklejałam znaczki. Wyszłam o 14.00. Byłam umówiona z Mateuszem, spotkaliśmy się po ponad roku nie widzenia, to było bardzo dziwne uczucie znów go uściskać. Poszliśmy coś zjeść, a potem na logy. Opowiedziałam mu o mojej sytuacji, próbował mi co nieco podpowiedzieć. po powrocie zrobiłam sobie dwa kubki herbaty, rozmawiałam z mamą, która była trochę zmęczona po dniu spędzonym z Olą. Wieczorem trochę pooglądałam TV i poczytałam, ale nie szło mi za dobrze. Napisał do mnie Bartek wieczorem smska na dobranoc, Odpisałam mu...
Dodaj komentarz