17.06.2020
Komentarze: 0
Wstałam o 7.30, w pracy byłam o 9.00. Półdnia zeszło mi przygotowywanie kopert do wysyłki, zapakowałam około 120 listów z biuletynem. To był spokojny dzień. W drodze powrotnej z pracy nigdzie nie wstępowałam tylko wróciłam prosto do domu. Po obiedzie posprzątałam, sporo rozmawiałam z rodzicami, byłam bardzo rozmowna, aż sama siebie zaskoczyłam, kontakt sprawiał mi przyjemność i nie sprawiał trudności, mówiłam swobodnie i płynnie i dużo. Trochę padało więc nigdzie też nie wychodziłam. Wieczorem rozmawiałam z Olą, próbowałam się z nią połączyć na facebooku, który sobie założyła. Nie szło mi zbyt dobrze czytanie. O 21 wysłuchałam fragment debaty kandydatów na prezydenta, ale chciało mi się spać więc położyłam się wcześniej. Chwilę medytowałam przed snem.
Dodaj komentarz