Komentarze (0)
Początek dnia był podobny jak ostatnie. Do południa zadzwonił do mnie Daniel. Poprawił mój projekt i zaczęłam go wprowadzać do generatora. Poza tym zbierałam inne dokumenty potrzebne do złożenia wniosku, zeszło mi prawie cały dzień, ale w końcu udało się wygenerować potrzebne sprawozdania i dać do podpisu. Popołudniu gdy już posprzątałam po obiedzie, obejrzałam wiadomości, przyszedł Bartek. Wyszliśmy sobie na spacer, tym razem pogoda dopisała. Tego dnia było Święto Przemienienia Pańskiego w mojej parafii, ale nie wybraliśmy się na mszę, tylko wysłuchaliśmy jej przez internet. Wieczór minął nam spokojnie. Poszłam spać przed 22.00 byłam wyjątkowo senna.