Komentarze (0)
Wstałam o przed 9.00, umyłam głowę, zjadłam śniadanie i zabrałam się za przygotowywanie mięsa do obiadu, a potem jarzyn. Potem rodzice złożyli mi życzenia i dali prezent. Ze wszystkim zdążyłam na spokojnie, a przed 13 nakryłam do uroczystego, urodzinowego obiadu. Bartem przyszedł punktualnie. Dostałam od niego piękny bukiet kwiatów i album na zdjęcia. Siedzieliśmy sobie do 16 i rozmawialiśmy m.in. o tym że wybieramy się na nauki przedmałżeńskie. W międzyczasie zjedliśmy tort i zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcia. Popołudniu wybrałam się z Bartkiem na spacer do lasu, ale tym razem na krótszy spacer. Wieczór spędziliśmy rozmawiając o wszystkim i o niczym. Dostałam kilka smsków z życzeniami. To był bardzo miły dzień...