Archiwum lipiec 2020, strona 2


lip 20 2020 19.07.2020
Komentarze (0)

Wstałam przed 9.00. Po śniadaniu rozmawiałam z tatą, wspominał przeszłe wydarzenia ze swojego życia, opowiadał o filmie który obejrzał niedawno. Potem usiadłam przed kompem, dodałam wpisy na bloga, sprawdziłam konta, obejrzałam krótki filmik na YT. O 11 wyszłam na spacer nad rzekę. Było ciepło, spokojnie, leniwie. Przechodziłam koło kościoła, widziałam sporo osób pod nim. Gdy wróciłam włączyłam mszę świętą i obejrzałam ją wspólnie z mamą. Zrobiłam lekkie przemeblowanie w pokoju, teraz mi się podoba, wydaje się że jest więcej miejsca i jest jaśniej. Próbowałam trochę czytać ale niezbyt dobrze mi szło. Po obiedzie posprzątałam jak to zazwyczaj robię. Obejrzałam kilka ciekawych filmików i zrobiłam notatki, kilka rysunków. Przypomniało mi się jak dawniej notowałam gdy obejrzałam coś ciekawego, robiłam też mini rysunki. Gdy skończyłam wyszłam znowu na spacer, tym razem po mieście, było strasznie pusto, ale wracając spotkałam mamę kolegi z podstawówki. Po powrocie zjadłam małą kolację. Nabrałam ochoty na czytanie więc znalazłam ebooka na pulpicie już dawno zapomnianego pt Porozmaiajmy o seksie. Wciągnął mnie na 1,5 godziny.

karin   
lip 19 2020 18.07.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 9.40. Masakra!!! Wogóle nie zorientowałam się, że jest już pora wstawać! Po śniadaniu trochę się poplątałam i dałam mamie kropelki. Potem wyszłam na godzinny spacer po mieście. Gdy wróciłam zjadłam kawałek ciasta, które mama upiekła z rana, a następnie zabrałam się za sprzątanie. Nie było tego dużo, szybko poszło. Gdy skończyłam usiadłam przed komputerem, dodałam wpisy na bloga, sprawdziłam FB, okazało się, że koleżanka do mnie napisała i chce się spotkać, napisałam jej że chętnie. Obejrzałam też jakiś filmik na YT ale nie miałam ochoty na wiele, więc wzięłam się za czytanie. Po południu był obiad, po nim dalej czytałam. Gdy wszyscy zjedli zabrałam się za sprzątanie, potem znowu dałam kropelki mamie i przyszedł Bartek. Posiedzieliśmy, pogadaliśmy. Ania zadzwoniła do mnie tuż po 21, umówiłyśmy sie na wtorek. Późno zasnęłam, słuchałam radia.

karin   
lip 18 2020 17.07.2020
Komentarze (0)

Poranek minał jak zwykle. W pracy miałam kilka rzeczy do zrobienia, akurat zeszło mi to do 13,00. Wróciłam do somu, a po drodze zastanawiałam się jak zaplanować wolne popołudnie. Po przyjściu chwilę odpoczęłam , a potem zabrałam się za robienie szybkiej i prostej sałatki. W porze obiadowej zjadłam ją ze smakiem, po czym wyszłam na zakupy do biedronki. Nie miałam zbyt wiele do kupienia, jednak rozglądałam się po sklepie za czymś co można byłoby kupić na wyjazd jaki mamy zaplanowany z Bartkiem na następny weekend. Wzięłam na próbę jaglankę i dobrę herbatę, a także nowe joburty których wcześniej nie widziałam oraz oczywiście szpinak, który mi się skończył. Gdy wróciłam obejrzałam wiadomości o 17.00. Potem miałam czas wolny. Czytałam, planowałam co będziemy robić w weekend, rozmawiałam z Bartkiem i Olą przez telefon. Wieczorem poczytałam gazetę, pomogłam mamie zmywać szampon z włosów, potem znowu czytałam. Ostatnio czytam raczej z przyzwyczajenia niż z przyjemności, szybko mnie nudzi to co czytam i trudno jest mi się wciągnąć w tekst, może czytam niewłaściwe rzeczy, a może już przeczytałam swoje ... wieczorem aż wstyd się przyznać, wciągnęłam prawie całą paczkę chipsów, to wszystko przez czas przed okresem...

karin   
lip 18 2020 16.07.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 7.30 bo mi budzik nie zadzwonił, do pracy poszłam tak jak zwykle. Miałam do załatwienia kilka telefonów, jakieś drobne sprawy, w sumie niewiele tego było. Wyszłam o 13, bo tego dnia miała być u nas Ola a ja chciałam z nią spędzić trochę czasu. Bawiłyśmy się razem, grałyśmy w gry. Po obiedzie zaczęłam ją uczyć gry w państwa miasta, ale nie trwało to zbyt długo bo Daniel po nią przyjechał. Wieczór spędziłam tak jak zwykle, przed snem słuchałam radia.

karin   
lip 16 2020 15.07.2020
Komentarze (0)

Wstałam jak zwykle, dzień w pracy minął podobnie, dlatego też wyszłam o 13.00. Tego dnia był u nas Kamilek więc wolałam wrócić wcześniej żeby z nim się pobawić. Tak też się stało. Dałam mu zalegu urodzinowy prezent, a potem pomagałam mu złożyć autko z części. Na 17 miałam terapię, więc nie mogłam z nim iść na podrórko choć bardzo chciałam. Po terapii poszłam do apteki wybrać leki, na które odebrałam numerek dzień wcześniej. Potem poszłam jeszcze na cmentarz zapalić znicze babci i dziadkowi, bo kilka dni wcześniej była rocznica śmierci babci, a ja nie zdążyłam tego zrobić. Wróciłam spacerkiem tuż przed 19.00. Obejrzałam wiadomości, potem trochę czytałam, w międzyczasie zadzwonił Bartek. Zasnęłam dość późno, słuchałam radia.

karin