Komentarze (0)
Poranek minał jak zwykle. W pracy miałam kilka rzeczy do zrobienia, akurat zeszło mi to do 13,00. Wróciłam do somu, a po drodze zastanawiałam się jak zaplanować wolne popołudnie. Po przyjściu chwilę odpoczęłam , a potem zabrałam się za robienie szybkiej i prostej sałatki. W porze obiadowej zjadłam ją ze smakiem, po czym wyszłam na zakupy do biedronki. Nie miałam zbyt wiele do kupienia, jednak rozglądałam się po sklepie za czymś co można byłoby kupić na wyjazd jaki mamy zaplanowany z Bartkiem na następny weekend. Wzięłam na próbę jaglankę i dobrę herbatę, a także nowe joburty których wcześniej nie widziałam oraz oczywiście szpinak, który mi się skończył. Gdy wróciłam obejrzałam wiadomości o 17.00. Potem miałam czas wolny. Czytałam, planowałam co będziemy robić w weekend, rozmawiałam z Bartkiem i Olą przez telefon. Wieczorem poczytałam gazetę, pomogłam mamie zmywać szampon z włosów, potem znowu czytałam. Ostatnio czytam raczej z przyzwyczajenia niż z przyjemności, szybko mnie nudzi to co czytam i trudno jest mi się wciągnąć w tekst, może czytam niewłaściwe rzeczy, a może już przeczytałam swoje ... wieczorem aż wstyd się przyznać, wciągnęłam prawie całą paczkę chipsów, to wszystko przez czas przed okresem...