Archiwum wrzesień 2020, strona 2


wrz 07 2020 05.09.2020
Komentarze (0)

Wstałam przed 7.00 niezbyt wyspana ale jednak gotowa na bardzo intensywny dzień. Szybko się zebrałam i czekałam na wyjście na śniadanie. W międzyczasie gawędziłam ze współlokatorką. Zajęcia rozpoczęły się po spowiedziach około 11 i trwały aż do obiadu, po obiedzie mieliśmy sporą przerwę i popołudniu znów były zajęcia aż do wieczora z przerwą na kolację. Do pokoju wróciłam po 21.00 zmęczona. Zrobiłam herbatę dla siebie i Bartka, posiedzieliśmy pogadaliśmy, a potem poszłam spać. Tym razem spało mi się bardzo dobrze.

karin   
wrz 07 2020 04.09.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 7.00. Potem poszłam do pracy, praktycznie nic nie robiłam poza wyjściem na pocztę z listami i ustaleniem adresu pewnej organizacji. Z pracy wyszłam dość wcześnie, ale zależało mi na tym bo chciałam trochę odpocząć przed wyjazdem. Po obiedzie posprzątałam i skończyłam się pakować. Bartek przyjechał o 16 i pojechaliśmy do Gródka nad Dunajcem. Ze wszystkim zdążyliśmy na czas. Zajęcia zaczęły się już o 17.00 i trwały do 22.00 z przerwą na kolację koło 19.00. Pokój miałam z sympatyczną dziewczyną. Zasnęłam dość późno, spałam średnio dobrze.

karin   
wrz 07 2020 03.09.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 7.00 jakoś tak z rozpędu. Czas w pracy minał dość szybko. Popołudniu miałam wizytę u psychoterapeuty, a gdy wróciłam spakowałam się, bo następnego dnia mieliśmy zaplanowany wyjazd na weekendowy kurs przedmałżeński. Zanim poszłam spać czytałam i medytowałam.

karin   
wrz 07 2020 02.09.2020
Komentarze (0)

wSTAŁAM O 7.00. tEGO DNIA Z RANA UDAŁAM SIĘ DO KOŚCIOŁA BO CHCIAŁAM SIĘ WYSPOWIADAĆ. oD KILKU MIESIĘCY NIE SPOWIADAŁAM SIĘ I NIE CHODZIŁAM DO KOMUNII, wogóle uczestniczę tylko w zdalnej mszy świętej. Spowiedź poszła sprawnie i szybko. Zdążyłam bez problemu na 9.00 do pracy. Nie miałam zbyt wielu obowiązków, robiłam więc to co zwykle. Wydrukowałam trochę materiałów do nauki hiszpańskiego. Po pracy gdy wracałam po drodze do domu wstąpiłam do sklepu wszystko po 2 zł. Lubię ten sklep, bo czasem można w nim dostać ciekawe rzeczy. Kupiłam grę w karty flirt towarzyski dla Oli i zmazik na wszelki wypadek gdyby kiedyś Ola miała z nami spędzać czas po szkole. Po powrocie do domu zjadłam obiad, a potem czas mijał tak jak zwykle. Poszłam spać około 22.00.

 

karin   
wrz 02 2020 01.09.2020
Komentarze (0)

Rano niezbyt dobrze się czułam, postanowiłam zostać w domu, nie było z tym problemów. Do południa dochodziłam do siebie. Potem wybrałam się do galerii kupić kilka drobiazgów dla mamy i taty. Gdy wróciłam zjadłam lunch kanapkowy, a potem czytałam dość długo, książka mnie nawet wciągnęła. Popołudniu przyszedł Bartek. Posiedzieliśmy pogadaliśmy, przeszliśmy się też na spacer, a wieczorem poleżeliśmy razem. Szybko zasnęłam, ale zanim to się stało medytowałam kilka minut. Ten zwyczaj staram się wprowadzać w moją codzienność.

karin