Archiwum wrzesień 2020, strona 1


wrz 12 2020 10.09.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 8.00. Zaspałam. Do pracy przyszłam spóźniona o około 20 minut. Ale wszystko zdążyłam zrobić. Kończyłam uzupełnianie pism o informacje ze strategoo rozwoju województw. Wysłałam maile, pracowałam chwilę na platformie. Wyszłam po 4 godzinach i dobrze że tak wcześnie, bo okazało się, że moja terapeutka zmieniła godzinę spotkania na wcześniejszą. Zdążyłam zjeść obiad i trochę odsapnąć i poszłam na terapię. Wróciłam całkiem wcześnie i miałam dzięki temu całe popołudnie wolne. Biegałam, uczyłam się hiszpańskiego. Wieczór minął mi tradycyjnie.

karin   
wrz 11 2020 09.09.2020
Komentarze (0)

Dzień minał podobnie jak poprzedni. W pracy analizowałam strategie rozwoju województw i spisywałam informacje potrzebne do pism. Wymagało to dużego skupienia uwagi. Popołudnie spędziłam u Daniela. Odwiedziłam ich w końcu po około dwóch miesiącach. Bawiłam się z Olą, z Kamilkiem krótko. Wróciłam koło 19.00.  Wieczór minął szybko, oglądałam telewizję, rozmawiałam z mamą, czytałam. Zasnęłam szybko.

karin   
wrz 11 2020 08.09.2020
Komentarze (0)

Dzień minał jak zwykle. Popołudniu poszłam na spacer do biedronki, kupiłam kilka rzeczy. Potem uczyłam się, biegałam, oglądałam wiadomości, czytałam. Zasnęłam szybko, spałam dobrze.

karin   
wrz 11 2020 07.09.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 7.30. Na 9 byłam w pracy. Tego dnia miałam wyjątkowego lenia, ale starałam się nie dać tego po sobie poznać. Czas dość szybko minął. Po powrocie z pracy pomogłam rodzicom przy obiedzie, potem zjedliśmy i posprzątałam. Popołudnie minęło tak jak zazwyczaj: biegałam, uczyłam się hiszpańskiego, obejrzałam kawałek filmu, czytałam. Poszłam spać koło 22.00, a wcześniej medytowałam.

karin   
wrz 11 2020 06.09.2020
Komentarze (0)

Wstałam przed b7.00. Po szybkim śniadaniu wróciłam do pokoju na herbatę. Potem razem z Bartkiem udaliśmy się na zajęcia. Koło południa się skończyły, a po nich odbyła się msza święta w kaplicy. Po niej ksiądz udzielił nam uroczystego błogosławieństwa a potem rozdał zaświadczenia o ukończeniu kursu. Po obiedzie wróciliśmy do domu. Bartek została na hesbatkę. Opowiedzieliśmy rodzicom pierwsze świeże wrażenia po kursie. Popołudnie spędziłam na rozmowie z mamą, trochę oglądałam telewizję, trochę czytałam. To był bardzo ciekawy dzień. Poszłam spać koło 22.00.

karin