Archiwum 22 stycznia 2020


sty 22 2020 21.01.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 7.30. Do pracy poszłam na 9.00. Tego dnia miałam zaplanowane wykonanie telefonów do osób z bazy dotyczącej platformy. Dzwoniłam całe dopołudnia i po przerwie w południe też. W międzyczasie odezwała się do mnie Pani z PZNu, że mogę się zgłosić po odbiór legitymacji w czwartek. Przeglądnęłam pudło ze starymi gazetami i wyszukałam kilka dla rodziców i dla siebie do poczytania w wolnej chwili. W drodze powrotnej wstąpiłam do przychodni diagmed po jedną z kart. Tym samym zaczęłam zbierać dokumenty na rentę socjalną, bo czuję że tej zwykłej nie dostanę. Po powrocie odrabiałam z Olą zadanie, potem zjedliśmy z dziadziem obiad. Całe popołudnie bawiłam się z Olą. Daniel przyszedł po 17.00 posiedział chwilę, bo czekał na babcię żeby jej złożyć życzenia. Na 18 przyszedł Bartek. Trochę rozmawialiśmy a potem wspólnie zarezerwowaliśmy pokój na weekend majowy. To nasz pierwszy wspólny wyjazd z noclegami. Poszłam spać koło 22.00

 

karin   
sty 22 2020 20.01.2020
Komentarze (0)

Wsytałam o 6.30. Poszłam do pracy na 8.00. Chciałam skserować dokumenty które miałam składać do ZUSu. W pracy dokończyłam bazy i zestawienia, pracowałam trochę na platformie. W południe wyszłam do ZUSu. Złożyłam dokumenty o rentę zwykłą. Wróciłam po 13. Dokończyłam bazy. Po powrocie do domu zjadłam obiad i bawiłam się z Olą i Kamilem. Daniel przyszedł po nich około 17.00. Wieczorem siadłam nad kartką i zastanawiałam się nad dokumentami na rentę socjalną, które mam a których mi brakuje. Spisałam co zapamiętałam. Potem czytałam książkę o minimaliźmie po angielsku z przerwą na rozmowę telefoniczną z Bartkiem. Bardzo mnie wciągneła tak że poszłam spać około 23.00.

 

karin   
sty 22 2020 19.01.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 9.00. Zjadłam śniadanie. Siedziałam na komputerze dodałam wpisy na bloga, sprawdzałam FB, czytałam trochę książkę Sztuka umiaru, ale tylko mały fragment. Na 12.30 poszłam z mamą do kościoła. Po powrocie zjedliśmy obiad, biegałam na orbitreku. Przed 15 przyszedł Daniel z dziećmi, zajadaliśmy słodkości i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Na 16 poszłam z Bartkiem do kina na bajkę o agentach pt. Fajni i fajni. Bardzo nam się podobała. Po niej wróciliśmy do mnie na kolację, przesiedzieliśmy i przegadaliśmy wieczór. Bartek zaproponował wyjazd do Zakopanego na weekend majowy. Zaskoczył mnie bardzo tą propozycją i ucieszył. Poszłam spać po 22.00.

 

karin