19.01.2020
Komentarze: 0
Wstałam o 9.00. Zjadłam śniadanie. Siedziałam na komputerze dodałam wpisy na bloga, sprawdzałam FB, czytałam trochę książkę Sztuka umiaru, ale tylko mały fragment. Na 12.30 poszłam z mamą do kościoła. Po powrocie zjedliśmy obiad, biegałam na orbitreku. Przed 15 przyszedł Daniel z dziećmi, zajadaliśmy słodkości i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym. Na 16 poszłam z Bartkiem do kina na bajkę o agentach pt. Fajni i fajni. Bardzo nam się podobała. Po niej wróciliśmy do mnie na kolację, przesiedzieliśmy i przegadaliśmy wieczór. Bartek zaproponował wyjazd do Zakopanego na weekend majowy. Zaskoczył mnie bardzo tą propozycją i ucieszył. Poszłam spać po 22.00.
Dodaj komentarz