Archiwum 23 lipca 2020


lip 23 2020 22.07.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 7.30, jakoś tak mi dobrze się śpi rano... O 9.00 byłam już w pracy. Poznałam tego dnia nowy generator ofert, przygotowałam sobie szablon w jakim będę pisać projekt. Czas minął mi szybko do 14.00. Wracałam szybko do domu. Obiad był tak jak zwykle. Tego dnia nie sprzątałam po nim, bo szykowałam się na wyjście na terapię na 17.00. Mam jeszcze 10 spotkań, do końca września. Po terapii wracałam powoli, a po drodze wstąpiłam do sklepu i kupiłam joburty w promocji. W domu chwilę odpoczęłam, a potem zabrałam się za kończenie artykułu na bloga z dnia wcześniejszego, dodałam zdjęcia i obrobiłam tekst, wrzuciłam informację na FB. Wieczorem dzwonił Bartek, mówiliśmy o weekendowym wyjeździe. Mam lekką tremę przed nim. Po 21 nabrałam ochoty na moczenie stóp. Zasnęłam słuchając radia.

karin   
lip 23 2020 21.07.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 7.30 bo się trochę rozleniwiłam i zignorowałam budzik. Do pracy poszłam jak zwykle. Niewiele się działo przez cały dzień, rozpoczęło się szkolenie i Daniel i Wojtek byli poza biurem. Siedziałam sama. Wyszłam po 4 godzinach. Tego dnia miałam spotkać się z koleżanką, ale dzień wcześniej odwołała spotkanie bo nie miała jak przyjechać, samochód im padł. Popołudnie spędziłam jak zwykle, obiad, sprzątanie, potem spacer. Na spacerze coś mnie natchnęło i zaczęłam po powrocie czytać o refleksologii książkę, którą ściągnęłam z neta, potem weszłam na FB, a potem postanowiłam dodać wpis na bloga Willa Stópka Ludka, zaczęłam go pisać, choć nie skończyłam. Tak mi minął wieczór. W międzyczasie dzwonił oczywiście Bartek.

karin   
lip 23 2020 20.07.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 7.30 bo mi budzik nie zadzwonił i obudziłam się sama. Do pracy poszłam jak zwykle. Tego dnia wyszukałam ciekawy konkurs na który możemy pisać aby pozyskać pieniądze. Trochę pracowałam też na platformie. Siedziałam do 13, bo byłam sama, więc zwinęłam się do domu. W drodze powrotnej nigdzie nie wstępowałam. Popołudnie spędziłam z Bartkiem. Poszliśmy na spacer, a po powrocie siedzieliśmy i gadaliśmy mieliśmy rozmowę na temat seksu taką bardzo ogólną. Poszłam spać po 22.00.

karin