Komentarze (0)
Dopołudnie mineło tak jak codzień, z małą różnicą. Zamiast spaceru wyszłam na kilkanaście minut na balkon i wygrzewałam się w ciepłych promieniach słońca. Koło południa obejrzałam wystąpienie premiera i ministra zdrowia w telewizji. Zostały wprowadzonej kolejne ograniczenia w związku z koronawirusem. Później obejrzałam film. To staje się powoli moim zwyczajem codziennym, że oglądam przynajmniej jeden film dziennie, wybrany losowo na YT. Popołudnie to czas obiadu i sprzątania w kuchni, a także rozmów z Bartkiem. Coraz dłuższe te nasze rozmowy, jakoś musimy sobie rekompensować brak spotkań. Ostatnio mówiliśmy o mamie Bartka i tym że pracuje zdalnie, uczy uczniów siedząc przed komputerem i korzystając z programu do kontaktów Teams. Wieczorem obejrzałam wiadomości, rozmawiałam z rodzicami, Olą - telefonicznie, a potem czytałam aż poszłam spać.