Archiwum 01 kwietnia 2020


kwi 01 2020 31.03.2020
Komentarze (0)

Dopołudnie mineło tak jak codzień, z małą różnicą. Zamiast spaceru wyszłam na kilkanaście minut na balkon i wygrzewałam się w ciepłych promieniach słońca. Koło południa obejrzałam wystąpienie premiera i ministra zdrowia w telewizji. Zostały wprowadzonej kolejne ograniczenia w związku z koronawirusem. Później obejrzałam film. To staje się powoli moim zwyczajem codziennym, że oglądam przynajmniej jeden film dziennie, wybrany losowo na YT. Popołudnie to czas obiadu i sprzątania w kuchni, a także rozmów z Bartkiem. Coraz dłuższe te nasze rozmowy, jakoś musimy sobie rekompensować brak spotkań. Ostatnio mówiliśmy o mamie Bartka i tym że pracuje zdalnie, uczy uczniów siedząc przed komputerem i korzystając z programu do kontaktów Teams. Wieczorem obejrzałam wiadomości, rozmawiałam z rodzicami, Olą - telefonicznie, a potem czytałam aż poszłam spać.

Obraz secondfromthesun0 z Pixabay

karin   
kwi 01 2020 30.03.2020
Komentarze (0)

Wstałam około 9.00. Strasznie zaspałam! Dopołudnie szybko minęło. Zalogowałam się na poczty związane z pracą, dodałam wpis na bloga. Było dość zimno więc nie wychodziłam nigdzie. W południe obejrzałam wiadomości i coś zjadłam. Potem obejrzałam film. Po obiedzie posprzątałam. Koło 17 rozmawiałam z Bartkiem na FB, ale chwilę bo nam przerwało transmisj ę, więc przerzuciłam się na telefon. Długo rozmawialiśmy. Wieczór spędziłam z książką. Siedziałam w fotelu i medytowałam. Powtarzałam sobie słowa "Kocham Cię", te które powtarzałam też spacerując zgodnie z zaleceniami Beaty Pawlikowskiej. Po kilku minutach poczułam je w sobie. Tyle razy je wypowiadałam ale ich nie czułam, tym razem zadziałały. Poczułam jak wypełnia mnie ciepłe uczucie i spokój. Po raz pierwszy od bardzo dawna poczułam spokój i bezpieczeństwo, bo uświadomiłam sobie, że do tej pory się nienawidziłam, a przecież jestem dla siebie jedyną relacją na całe życie. Nienawidząc siebie wyrządzamy sobie nieopisaną krzywdę. Gdy usłyszałam w sobie kocham Cię poczułam jakbym odżywała, poczułam się radośnie i nabrałam chęci do przebywania wśród ludzi. Wogóle w jednej chwili zmieniło się moje podejście do ludzi, przestałam się ich bać i zaczęłam na nowo lubić, tak jak dawniej, jak bardzo dawno temu...

 

Obraz Bellezza87 z Pixabay

karin