Archiwum 23 sierpnia 2020


sie 23 2020 22.08.2020
Komentarze (0)

Wstałam o 9.00. Było bardzo cicho i spokojnie bo rodzice pojechali na rynek. Poczułam głęboki spokój. Po śniadanku zabrałam się za małe sprzątanie. Wyczyściłam akwarium chomikowi, potem czytałam książkę, bo miałam trochę czasu przed kolejnym etapem porządków. Koło 11.00 zabrałam się za ten etap. Szynko mi poszło. Koło 13 wyszłam do sklepu, chciałam kupić głównie jogurty, ale też serek dla taty. Wróciłam zgrzana bo był straszny upał. Popołudniu zjedliśmy obiad, potem zaczęłam biegać na orbitreku. W trakcie biegania przypomniało mi się, że miałam prosić tatę o wyniesienie fotela do piwnicy. Prawie z niego nie korzystać, a stoi i zabiera miejsca, przez to mam trochę zagracony pokój. Po jego wyniesieniu zrobiło się przestronnie. Ustawiłam w roku kwiatka w doniczce, może będzie lepiej rósł, bo ostatnio się zatrzymał. W międzyczasie dzwonił Bartek, pogawędziliśmy trochę. Potem zaczęłam oglądać jakiś film na necie. W połowie zrobiłam sobie przerwę, poćwiczyłam na macie, potem poszłam na spacer krótki nad rzekę. Gdy wróciłam dokończyłam oglądać, potem przeglądałam net. Poszłam spać jak zwykle, zasnęłam bez problemów.

karin