Archiwum 23 kwietnia 2020


kwi 23 2020 22.04.2020
Komentarze (0)

Wstałam po 8. Jakoś nie udaje mi się wcześniej. Sypiam 10 godzin na dobę. To się zmieniło odkąd biorę te leki, wcześniej wstawałam o 7 i byłam wyspana i chętna do działania. W sumie nie wstaję wcześniej bo co bym miała robić? Po śniadaniu zalogoiwałam się na konta, potem siedziałam na balkonie i czytałam. Koło 11 zaczęłam biegać. W międzyczasie zadzwonił do mnie Wojtek, okazało się, że jest zadanie do wykonania na platformie. Trzeba było wrzucić nowy artykuł. O 12 zjadłam małe co nieco, a potem rozmawiałam z Olą. O 13 wyszłam na spacer tam gdzie zwykle, ale w jedną stronę szłam ulicą, posiedziałam nad wodospadem. Gdy wróciłam usiadłam przed komputerem, obejrzałam jakieś filmiki na YT. W międzyczasie dzwonił Bartek. Popołudniu zabrałam się za przeglądanie notatek starych, część odłożyłam do kupki rzeczy do usunięcia, rośnie każdego dnia, i pomyśleć, że zaczęło się od jednej książki i ołówków... Co kilka dni jakawia się coś do usunięcia. Mam bardzo dużo rzeczy. Ostatnio zastanawiałam się też nad kilkoma książkami, które mogłabym dać Oli - lektury do szkoły, mi w sumie nie są potrzebne a siedzą mi i zbierają kurz. Wieczorem obejrzałam wiadomości i moczyłam stopki. Zaczęłam czytać nową książkę - Potęga podświadomości. Z Bartkiem umówiłam się na spacer.

Droga do zmiany?

karin