Komentarze (0)
Wstałam o 7.30, potem wyszłam na spacer. To był ostatni spacer bez maseczki, bo od następnego dnia obowiązuje już poruszanie się po obszarze publicznym w maseczkach. Do południa zalogowałam się na poczty, dodałam wpis na bloga, biegałam, trochę czytałam, rozmawiałam z Bartkiem. W południe zjadłam, a potem zaczęłam oglądać filmiki na YT z Martą Pietrzykowską specjalistką od Feng Shui, zajęło mi to blisko 3 godziny, bo nagrania były dość długie. Zamieszczone zostały na stronie YT tagen.tv. To kolejna obok vtv niezależna telewizja komentująca wydarzenia ze świata w kostekście niewyjaśnionych zjawisk, lub zjawisk nie z tego świata. Popołudniu dzwoniła tez Ola , Bartek, zjedliśmy obiad, a potem napisałam wpis na bloga Willa Refleksyjnego Spaceroicza, bo poranny spacer natchnął mnie do tworzenia. Dostałam też list z ZUSu z informacją o wysokości renty i legitymacją emeryta-rencisty. Sprawdziłam też konto, pojawiła się na nim spora suma pieniędzy, zaległe renty od stycznia odkąd złożyłam wniosek. Sama nie wiem czy się ucieszyłam, z jednej strony tak z drugiej nie. Nie przypuszczałam że kiedyś zostanę rencistką, kompletnie nie brałam tego pod uwagę, nie spodziewałam się też że po złożeniu wniosku zostanie on rozpatrzony pozytywnie. Złożyłam bo namawiali mnie rodzice, ciocia. Ale widocznie tak miało być, tak na ten moment będzie najlepiej. Cieszę się że mam też pracę, chociaż ostatnio to prawie jej nie mam, ale gdy skończy się epidemia mam nadzieję że wszystko wróci do poprzedniego stanu i będę miała co robić. Pół dochodu renta, a pół z pracy - myślę że tak jest ok.
Moja legitymacja