Komentarze (0)
Wstałam o 7.30, a do pracy poszłam na 9.00. Tego dnia praktycznie nie miałam żadnych zadań, więc przeglądałam konkursy projektowe i czytałam dokumentację, przypominałam sobie pojęcia projektowe. Uzyskałam też dostęp do strony Forum Trzeciego Wieku - zostałam redaktorem razem z Kasią, mogę teraz zamieszczać wpisy na niej i dodawać różne logotypy. Wyszłam pół godziny wcześniej, postanowiłam udać się do leclearka kupić walentynkowy gadżet Bartkowi, ale nie trafiiłam na nic ciekawego, kupiłam za to ciecierzycę i marchew na pastę kanapkową oraz daktyle do podjadania w pracy zamiast cukierków. Po powrocie do domu zjadłam obiad, porozmawiałam z mamą, potem wzięłam się za czytanie książki o dopaminie, była dość trudna i nie wiem czy doczytam ją do końca. Wieczorem zadzwonił Bartek. Po rozmowie z nim wrzuciłam artykuł na bloga Willa Stópka i na FB. Po 20 ja zadzwoniłam do koleżanki, która odezwała się do mnie około południa, ale nie mogłam z nią rozmawiać. Przegadałyśmy razem prawie do 22.00.