Komentarze (0)
Wstałam o 9.00, wyszłam na spacerek, zjadłam śniadanie. Usiadłam do komputera żeby poczutać "Sztukę prostoty". Na 12.30 poszłam z mamą do kościoła. Po powrocie zjadłyśmy obiad. Dalej siedziałam i czytałam. Posprzątałam sobie szuflady i półki w biurku. Wyrzuciłam trochę rzeczy i papierów - zainspirowana po raz kolejny książką. Koło 16 niespodziewanie zadzwoniła Gosia, rozmawiałyśmy aż do przyjścia Bartka. Mieliśmy miły wieczór, obejrzeliśmy film "Pan i Pani Smith" oczywiście o agentach. Położyłam się ok. 22.30.