Archiwum 29 grudnia 2019


gru 29 2019 28.12.2019
Komentarze (0)

Wstałam podobnie jak w ostatnie dni. Chyba zacznę wstawać o 6.00 bo gdy budzę się na lek to czuję się wyspana, dopiero po nim senność się wzmaga. Wyszłam na spacer, tym razem trochę dłuższy. Spadł śnieg i podziwiałam zimowy krajobraz. Gdy wróciłam zjadłam śniadanie, zaczełam sie też zastanawiać jak spędzić dzień, bo z Bartkiem byłam umówiona dopiero na 17strą. Posprzatałam akwarium chomika i miałam wolne, sprzątanie odbyło się dzień wcześniej, nie miałam zaplanowanych żadnych wyjść, załatwień. Usiadłam do komputera, miałam zamiar poczytać coś. Przez przypadek szukając czegoś natknęłam się na książkę Sztuka prostoty, którą czytałam juz kiedys i bardzo mi się podobała. Postanowiłam ją zaczać czytać, jednak w trakcie czytania wpadłam na pomysł napisania artykułu na bloga Willa Ludka - zaległego. No więc poczytałam kilka artykułów na temat terapii pisaniem i skleciłam z ninich artykuł. Dodałam też wpis do codziennika, dopiero po tym zaczęłam ponownie czytać książkę. Po obiedzie nadal czytałam. Zrobiłam też świczenia gimnastyczne. Oststnie 2 tygodnie ograniczyłam ćwiczenia z uwagi na kolano, ale okazało się, że teraz mogę je spokojnie wykonywać poza jedynie jednym. Bartek przyszedł na 17. Spędziliśmy miły wieczór, w połowie na siedząco, a w połowie na leżąco. Zriobiłam mu szybki masaż pleców, a on mi. Było niezwykle przyjemnie. Położyłam się ok 22.30.

Obraz Rudy and Peter Skitterians z Pixabay

karin