Archiwum 13 grudnia 2019


gru 13 2019 12.12.2019
Komentarze (0)

Wstałam o 6.30, bo miałam iść się zarejestrować do przychodni. Wyszłam przed 7. Przy przechodzeniu na drugą stronę ulicy potrącił mnie samochód. Obdarłam sobie oba kolana, ale na szczęście nic więcej się mi nie stało. Kierowca auta chciał mnie zawieźć do szpitala ale nie zgodziłam się, podwiózł mnie tylko do przychodni, ale zrobiło mi się słabo i wróciłam do domu, po drodze dziwne uczucie mineło. Nie chciałam się przyznawać rodzicom do tego co się stało, ale po tym jak wróciłam zadzwonił telefon od tego kierowcy który mnie potrącił. Okazało się, że zgłosił sprawę na policję, podał mój telefon funkcjonariuszowi, a ten spisał moje dane. Przyjechali do mnie do mieszkania aby spisać zeznanie z wydarzenia. Strasznie się zdenerwowałam bo myślałam że to była moja wina bo przechodziłam w niedozwolonym miejscu, ale okazało się że wina była tego kierowcy, więc zapłcił mandat, a ja dostałam jego dane gdybym starała się o odszkodowanie z jego ubezpieczenia. Kolano prawe mi podpuchło i jest w gorszym stanie niż lewe. Pół dnia byłam nieswoja, nie mogłam dojść do siebie, chyba przez adrenalinę, lekko się nawet trzęsłam. Ale do popołudnia minęło, kirdy to mama przyprowadziła z przedszkola Kamila i razem się bawiliśmy. Daniel przyjechał o 17.00 opowiedziałam mu co się stało.  Popołudniu czytałam książkę, rozmawiałam z Bartkiem, nawet odezwał się Mati na FB z informacją o tym że chce nagrać bajkę w studiu i z ponownym zaproszeniem mnie do miejscowości w której mieszka teraz z ojcem. Poszłam spać ok. 22.00 bo wiedziałam że rano będę wcześniej wstawać.

Obraz Andreas Riedelmeier z Pixabay

karin