Komentarze (0)
Wstałam o 7.30. Wyszłam na spacer, a w tym czasie Daniel przywiózł Olę. Spędziłyśmy razem cały dzień aż do 17, bo z racji choroby Ola nie poszła do szkoły. Po 15 dołączył do nas Kamilek. Tego dnia rozwiązywałyśmy zagadki, czytałyśmy, malowałyśmy, robiłyśmy zadania ortograficzne, zrobiłyśmy króliczki z plastikowych łyżek i połowę cekinowych bombek. Gdy pojechali po 17, posprzatrałyśmy z mamą. Miałam czas dla siebie. Zrobiłam wpis na bloga, poczytałam trochę net, pobiegałam na orbitreku. Wieczorem zjadłam kolację a potem zadzwonił Bartek. Moje CV trafiło na ręce dyrektor ds kadr i zostało wpisane do bazy. Późno poszłam spać bo czytałam i słuchałam na YT nt renty socjalnej, która możliwe że mi będzie przysługiwać przez pewien czas, niezależnie od tego mogłabym przcować na pół etatu. Czekam jeszcze tydzień na wynik komisji o stopniu niepełnosprawności. Po obejrzeniu i poczytaniu tych informacji czytałam książkę, Poszłam spać sporo po 23.