28.08.2020
Komentarze: 0
Wstałam o 7.30. Do pracy poszłam na 9.00. Miałam do zrobienia ciekawą bazę dla delegatów na zebranie Federacji, porządkowałam też dokumenty federacji, skanowałam i kserowałam, zaniosłam też list na pocztę. Byłam cały dzień zajęta, wyszłam dopiero tuż przed 15 bardzo usatysfakcjonowana tym dniem, choć nie robiłam nic nadzwyczajnego. Popołudnie miałam wolne. Przebiegało tak jak zwykle. Obiad, sprzątanie, potem się uczyłam hiszpańskiego około godzinę, przypominałam sobie to i owo sprzed kilku lat. Wieczorem obejrzałam film o Poirot. Trochę też czytałam choć nie szło mi najlepiej. Zanim zasnęłam medytowałam.
Dodaj komentarz