26.05.2020
Komentarze: 0
Wstałam około 9.00. Po śniadaniu posprzątałam, zalogowałam się i czekałam na Kamilka bo miałam go odebrać. Daniel przywiózł go na 10. Troszkę się bawiliśmy wspólnie, a potem Kamilek sam sobie organizował zabawy. Około południa wyszłam do rosmana bo chciałam mamie kupić drobiazg na dzień matki. Gdy wróciłam Kamilek z babcią rozwiązywał zadania i był bardzo nadąsany. Po obiedzie Daniel przyjechał po niego chwilę się zatrzymał posiedzieć porozmawiać. Bartek dzwonił tak jak zwykle. Wieczorem miałam wizytę u psychiatry, ale było tyle ludzi że zrezygnowaliśmy, bo byłam z tatą. Wróciliśmy dość szybko. Wieczorem obejrzałam wiadomości, trochę czytałam, nawet odczuwałam przyjemność.
Dodaj komentarz