mar 27 2020

26.03.2020


Komentarze: 0

Jeszcze przed śniadaniem byłam na krótkim spacerze nad rzeką, potem wyszłam jeszcze na pół godziny koło 13. Po drodze widziałam całkiem sporo... rowerzystów, kilka osób z siatkami z zakupami. Obejrzałam jeden film. Próbowałam czytać, ale dopiero wieczorem mi się to udało kiedy zaczęłam "Jedz, módl się i kochaj".

Popołudniu zrobiłam sobie finansowe podsumowanie miesiąca marca, bo choć jeszcze się nie kończy to raczej nie będę już w tym miesiącu wydawać pieniędzy. Prowadzę od kilku lat specjalny zeszyt w którym zapisuję wszystkie moje wydatki i trzymam paragony, ale głównie te które związane są z reklamacjami. Na początku każdego miesiąca zapisuję planowane wydatki i koszty, a potem wpisuję każdy wydatek z datą. Pod koniec miesiąca zaznaczając markerem wydane kwoty podliczam wydatki i dopasowuję je do jednej z kilku grup wydatków: stałe, telefon, leki, jedzenie, przyjemności, prezenty, ciuchy, dodatki. Metoda ta świetnie sprawdza się kiedy chcesz mieć jasny obraz swoich miesięcznych wydatków i masz wyłapać te które są niepotrzebne, zbędne.

Prowadzę też takie zestawienie w excelu na komputerze i tak zapisuję też ile udało mi się oszczędzić pieniędzy w danym miesiącu i jaka jest ogólna kwota moich oszczędności. Mam cel finansowy - zbieram razem z Bartkiem na mieszkanie , a w zasadzie na wkład własny do mieszkania bo na resztę chcemy wziąć kredyt (czyli na około połowę). Daliśmy sobie czas - dwa lata na uzbieranie potrzebnej kwoty - czyli każde z nas po 25 tysięcy (12 tysięcy na rok czyli około 1000 zł na miesiąc). póki co odkładanie idzie nam dobrze :-) szkoda tylko że tak powoli...

Mój zeszyt w wydatkami, jedno z lepszych narzędzi służących oszczędzaniu.

karin   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz