25.02.2020
Komentarze: 0
Wstałam o 7.00. Do pracy poszłam tak jak zwykle. Tego dnia nie miałam zbyt wielu zadań do robienia, większość czasu przesiedziałam czytając dokumentację do projektu Fundacji Batorego, potężny dokument wstępny na 70 stron. Zrobiłam notatki z podstawowych zagadnień. Nie wiem czy będę go pisać, choć chciałabym spróbować. Daniel ma pisać na Federację, ja bym spróbowała na Fundację. Wyszłam o 15. Po drodze do domu wstąpiłam do apteki po resztę zamówionych leków.Popołudnie spędziłam z dzieciakami, ale było dość krótkie bo Daniel dość wcześnie przyjechał z pracy. Wieczór spędziłam tradycjnie czyli trochę czytałam trochę przeglądałam net, a dokładnie YT i filmiki o minimaliźmie. Poszłam spać o 22.00, chwilę medytowałam. Chciałabym kłaść się później tak koło 22.30 dopiero, ale padam już o 22.00 więc nawet to pół godziny jest mi ciężko wytrzymać, poza tym jestem też po lekach i nie wiem czy to nie one mnie tak usypiają.
Dodaj komentarz