21.11.2019
Komentarze: 0
Wstałam tuż po 7.00, po śniadaniu wyszłam na krótki spacer. Po powrocie czytałam książkę nt medycyny chińskiej i przeglądałam gazety. Czułam stres i zdenerwowanie bo w południe miałam mieć rozmowę w sprawie pracy. Nie wiem dlaczego ale od kilku dni mam dziwne napady lęku, ten stan faluje w ciągu dnia. Biorę magnez a dzisiaj wzięłam też B6. W głowie kłębią mi się cały czas myśli "co dalej", "jak mam układać moje życie" itp. Koło 11.00 zjadłam kanapki, wrócili rodzice z zakupów, porozmawialiśmy chwilę.
Rozmowa przebiegła dość szybko i spokojnie. Okazało się, że praca jest w systemie 11-godzinnym, od razu pomyślałam że to odpada, ale Państwo z którymi rozmawiałam nalegali na inne pytania, więc popytałam jeszcze o zakres obowiązków itp. Z rozmowy wróciłam uspokojona, odstresowana, ale po pewnym czasie jak zaczełam ją wspominać i rozmyslać to stres powrócił. Zaczęłam się zastanawiać czy przypadkiem dobrze zrozumiałam że ma być jakiś kontakt do dwóch dni, a jeśli nie to znaczy że będzie odpowiedź negatywna.
Rozmawiałam tez telefonicznie s Bartkiem, trzymał kciuki za mnie, zależało mu żeby mi dobrze poszło, nie przeraziło go gdy wspomniałam o systemie pracy. Jest bardzo kochany, cudowny, bardzo mnie wspiera, a ja nie mam w sobie dość odwagi żeby wziąć byka za rogi i podjać się jakiejś pracy. Choć dopiero zaczęłam po 3-miesięcznej przerwie to szukanie.
Po południu byłam na zabiegu krioterapii, co ciekawe lęku tym razem nie odczuwałam wcale, nawet rozglądałam się po kabinie bo wcześniej jakoś się na to nie zdobyłam. W poczekalni próbowałam zagadywać Panią siedzącą obok, ale jakoś nie wychodziły te rozmowy. Ponownie odczuwałam napięcie w kontakcie z ludźmi.
Po powrocie zjadłam obiadokolację, rozmawiałam z Bartkiem i czytałam książkę tą co wcześniej. Rozmawiałam tez z mamą radziłam się jej w sprawie tej pracy gdyby zadzwonili ponownie z pytaniem ponownym. Czuję że powinnam ją podjąć a jednocześnie że nie dam rady fizycznie tak długo być na jednej zmianie. Stres zniknął po zarzyciu tabletki, znów czuję spokój, choć wiem że jest on tylko pozorny i na chwilę, bo rano pojawi się ponownie.
Zastanawiam się ponownie nad powrotem do pracy u Daniela, w branży NGO, którą opóściłam 2 lata temu.
Dodaj komentarz