20.02.2020
Komentarze: 0
Początek dnia bez większych zmian. W pracy tego dnia miałam do napisania sprawozdanie merytoryczne Fundacji, trochę pracowałam na platformie, przygotowywałam materiały na szkolenie. Wyszłam po 15. W drodze powrotnej wstepiłam do przychodni po receptę na leki i zapisać się do ginekologa na kontrolę. Gdy wróciłam zjadłam obiadek, tym razem sama, bo rodzice jedli akurat wcześniej, zjadłam też pączka - bo to był akurat tłusty czwartek. Potem trochę sprzątałam i krzatałam się porządkując różne rzeczy, biegałam. O 18.00 przyszedł Bartek. Trochę rozmawialiśmy a potem oglądaliśmy kabarety, umówiliśmy się też na sobotę kiedy to ma się odbyć ślub i wesele jego dalekiej kuzynki. Poszłam spać o 22.30 postanawiając sobie, że tak będę chodzić spać, a wstawać będę o 7, czyli zyskam godzinę dodatkowego czasu w ciągu dnia, która do tej pozy uciekała mi z powodu spania. Z tym postanowieniem zasnęłam.
Dodaj komentarz