18.08.2020
Komentarze: 0
Tym razem też wstałam o 7.00. Wspaniale się czuję dzięki temu zabiegowi, teraz bardziej w porządku bo obiecałam Bartkowi że tak będę wstawać, a on pisze mi smski przywitanie. I to jest bardzo miłe. W pracmiałam do wykonania kilka telefonów, szukałam też różnych informacji w necie do rekomendacji. Czas minął mi dość szybko. Popołudniu byłam umówiona z Bartkiem. Mieliśmy iść do księdza, chciałam wypytać o szczegóły w związku z moją chorobą. Okazało się że jest specjalna procedura którą muszą przejść młodzi z takimi zaburzeniami jak ja zanim zdecydują się na ślub. Dostaliśmy też potwierdzenie terminu. Potem pojechaliśmy do jeszcze jednego lokalu restauracji pytać o wolne terminu. Wieczór spędziliśmy omawiając szczegóły związane ze ślubem. Powiedziałam Bartkowi o moich obawach w związku ze ślubem i tymi procedurami, że nie wiadomo czy je przejdę, ale on jest pewny tego że wszystko przejdziemy razem.
Dodaj komentarz