maj 17 2020

16.05.2020


Komentarze: 0

Wstałam około 8.30. Po śniadaniu wypiłam herbatkę i udałam się do miasta, a dokładniej do muzeum. Miałam ochotę obejrzeć wystawę. Jednak na miejscu okazało się, że jeszcze jest nieczynne, dopiero za kilka dni ma zostać otworzone. W drodze powrotnej wstąpiłam do apteki i kupiłam witaminę C do zażywania razem z żelazem na anemię. Gdy wróciłam zabrałam się za sprzątanie - mycie podłóg wycieranie kurzu, podlewanie kwiatów, czyli to co zwykle co tyydzień. Posprzątałam też chomikowi akwarium. Potem miałam czas wolny. Chwilę siedziałam przy komputerze, obejrzałam 2 filmiki nt. niedokrwistości. Po obiedzie posprzątałam. Bartek przyszedł tak jak zwykle około 17.00. Zjedliśmy ciasto, pogadaliśmy ctrochę i poszliśmy na spacer nad rzekę. Wróciłam strasznie zmęczona, nie miałam siły nawet mówić. Obejrzeliśmy wspólnie kabaret Hrani. Zasnełam po 22.00 wymęczona.

 

karin   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz