11.12.2019
Komentarze: 0
Wstałam równie późno jak wcześniejszego dnia. Jestem wyjątkowo śpiąca rano, trudno mi się dobudzić, tym bardziej, że za oknem szaro i ciemno. Poranek minał tak jak zwykle. Ok. 11 wyszłam do apteki po leki zapisane dzień wcześniej. Nie dostałam recepty tylko nr z którym poszłam do apteki, a tam Pani sprawdziła w systemie i wydała odpowiedni lek. Wróciłam dość szybko. Po powrocie zjadłam małe co nieco, siadłam przed komputerem, sprawdziłam FB, obejrzałam filmiki, czytałam książkę. Po 15stej zjedliśmy obiadek. Po nim biegałam na orbitreku. Bartek przyszedł o 17. Spędziliśmy miły wieczór, rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym, pod koniec wieczoru słuchaliśmy audycji w radiu o pieniądzach w związku i o tym jakie konta są lepsze wspólne czy osobne, stwierdziliśmy zgodnie, że wspólne konto jest lepsze bo w związku i tak wszystko kupuje się wspólne poza ubraniami i jakimiś drobiazgami. Poszłam spać po 22.00.
Dodaj komentarz