10.12.2019
Komentarze: 0
Wstałam znów późno bo dopiero o 9.00, wyszłam na krótki spacerek, zjadłam śniadanie, posprzątałam, porozmawiałam trochę z Bartkiem. Po 10,00 zrobiłam wpis na bloga, posprawdzałam pocztę i FB, wsłałam wiadomości do koleżanek o filmikach Matiego. Zaczęłam też słuchać wystąpienia noblowskiego Olgi Tokarczuk. Potem czytałam około 2 godziny. Po 15stej zjedliśmy zupę. Trochę siedziałam na komputerze, a w międzyczasie oglądałam wręczanie nagród Nobla z przerwą na drugie danie. Przed 18 wyszłam do lekarza psychiatry na umówioną wizytę. Nie czułam się zbyt dobrze przez cały dzień siedziałam w domu dopiero pod wieczór wyszłam. Wizyta zakończyła się tym że lekarz zmienił mi lek, ale nie wiem czy zdecyduję się go brać, raczej wrócę do wcześniejszych dawek nexpramu.. Radził też zwiększyć dawkę drugiego leku do 2 mg. Ja w sumie to już nie wiem chyba co to znaczy czuć się normalnie, od jakichś dwóch miesięcy coś się ewidentnie sypnęło w moim mysleniu. Czekam na informację nt pracy. Mam nadzieję że dopiero aktywność zawodowa obudzi mnie do normalnego życia. Po wyjściu od lekarza poszłam na chwilę do galerii kupiłam paczkę chipsów, bo miałam na nie straszną ochotę. Po powrocie do domu okazało się, że mama też miała na nie ochotę, dobrze się stało bo mi pomogła je zjeść, poczęstowałam też tatę. Dzwonił Bartek. Umówiliśmy się na następny dzień. Wieczorem czytałam nt nowego leku. Opoinie nie były zbyt dobre. Poszłam spać przed 22.00.
Dodaj komentarz