10.01.2020
Komentarze: 0
Wstałam o 7.30. Do pracy poszłam na 9.00. Koło 8.00 zadzwonił Daniel z informacją o Asi, a potem zadzwoniła ona sama i opowiedziała o rozmowach z lekarzami. Tego dnia trochę się spóźniłam do pracy ale na szczęście nikt tego nie zauważył bo osoby, z którymi jestem w pokoju przyszły później. Nie miałam jakichś zadań do wykonania wi ęc postanowiłam czytać i przypominać sobie pojęcia związane z projektami itp. Koło południa zajęłam się platformą. Prawie ze wszystkim sobie radzę poza jednym drobiazgiem, który pokaże mi Gosia w poniedziałek. Najtrudniejszy jest początek, jak sie przejdzie wszystko to potem jest już łatwo. Dzień wcześniej zgłosiłam się też sama do projektu jako wolontariusz, więc teraz będę w dwóch. Jako wolontariusz będę pomagać Kasi na tyle na ile będzie potzrebować pomocy. Dzień trochę mi się dłużył, ale myślę że wykorzystałam go do końca. Po powrocie zjadłam obiad w towarzystwie Kamilka. Bartek i Daniel przyszli równo czyli o 18.00. Daniel opowiadał o Oli z którą był u ortopedy. Ponownie ma założony gips, bo podobno dalej ją boli paluszek. Daniel był zdenerwowany całą tą sytuacją i to bardzo. Bartek poszedł koło 22, ziewaliśmy już na zmianę, tego wieczora wspominaliśmy czasy kiedy dowiedzieliśmy się o tym czym jest sex. Opowiadałam też o trudnych rozmowach z Olą na ten temat jakie miałam dzień wcześniej. Zasnęłam dość szybko koło 22.30
Dodaj komentarz