mar 06 2020

05.03.2020


Komentarze: 0

Wstałam o 7..00. W pracy tego dnia miałam bardzo dużo zadań. Wojtek przekazał mi mały projekt z Herbapolem na realizację kilku szkoleń w różnych UTW na terenie Polski. Miałam do wykonania kilka telefonów i do napisania kilka maili w sprawach związanych z organizacją właśnie. Cały dzień minął tak szybko że nawet nie wiem kiedy, cały czas byłam czymś zajęta. Byłam bardzo zadowolona z tego. Popołudniu gdy już wróciłam do domu zjadłam obiad wspólnie z rodzicami i zaraz po nim wybrałam się do biedronki na małe sprawunki. Kupiłam to co zwykle czyli mleko sojowe, szpinak w listkach baby i paczkę orzechów. Niewiele kupuję, tyle żeby mieć na śniadania i kolację oraz dodatkowe jedzenie do pracy w formie owoców głównie. Obiady jem w dumu, czasem korzystam też z sera lub szynki. Po powrocie miałam wieczór dla siebie. Robiłam to co zwykle. Bartek zadzwonił o 19, bo potem zwykle ćwiczy. Dość późno ćwiczyłam tego dnia bo dopiero po 21.00. Poszłam spać po 22.00.

karin   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz