03.05.2020
Komentarze: 0
Bartek popołudniu przyszedł prosić moich rodziców o moją rękę. Posiedzieliśmy godzinkę z ciastem, a potem poszliśmy do mnie do pokoju i upajaliśmy się sobą. Bartek jest bardzo we mnie zakochany, z mojej strony jest dużo spokojniej jeśli chodzi o emocje do niego. Jest we mnie sporo niewiadomych, niepewności co do tego co i jak będzie w przyszłości, szczególnie biorąc pod uwagę to że nie mam pracy tzn mam ale nie pracuję i nie wiem co będzie dalej. Jestem gotowa podjąc jakąś najprostszą pracę dla osób z niepełnosprawnością. Ale myślę że się nam ułoży, najważniejsze to nie poddawać się tak jak Bartek obstawać przy swoim i byc konsekwentnym. Jeszcze do końca nie przyzwyczaiłam się do myśli że jestem nażeczoną, że ktoś mnie wybrał by spędzić ze mną całe życie, to niesamowite jest... ta chęć i ta peność, że jestem dla kogoś tą najważniejszą osobą. Nie mogę zawieść Bartka i się poddawać, szczególnie moim dziwnym nastrojom. Trzeba być odważnym a lęki trzymać obok siebie a nie w sobie, mogą Ci toważyszyć ale nie Tobą rządzić.
Dodaj komentarz