mar 02 2020

01.03.2020


Komentarze: 0

Wstałam po 9.00 wyspana i zadowolona. Zjadłam śniadanie, posprzątałam i zastanawiałam się co robić w to leniwe dopołudnie niedzielne. Padło na to co zwykle czyli na książkę tym razem Goodbay things o minimaliźmie po angielsku, rozwiązywałam też krzyżówki. Tuż po południu wybrałyśmy się z mamą do koćścioła. Tego dnia był odczytany apel dotyczący koronawirusa. Po powrocie zjedliśmy wspólnie obiad, a po nim biegałam. Zanim skończyłam przyszedł w odwiedziny Daniel. Tym razem był sam - bez dzieci. Posiedzieliśmy pogadaliśmy głównie o polityce. Bartek przyszedł na 17. Wieczór minął szybko i w dość radosnych nastrojach, omówiliśmy sprawę term, Bartek nie naciskał na wyjazd, byłam mu za to bardzo wdzięczna. Położyłam się po 22.

karin   
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz